I try to be more optimistic today, but it's hard... at least I started to do something to find this new job. It's hard to believe but a week ago I didn't even suspect what's coming. There always has to be so much drama in my live. Is it because I am an artist? Thanks. Losing a job on on my birthday was exciting enough. I feel like an outcast now.
2 comments:
To Ci mówi Bronia:
Ninusiu, głowa do góry,będzie lepiej, pamiętaj, że Weston to nie koniec świata.
Masz szczęście, że Twoją prawdziwą pracą jest Twoja twórczość. A że na razie przynosi niewiele dochodu, no cóż... taki van Gogh na przykład.... albo paru innych Wielkich? Może to droga do Twojej Wielkiej twórczości? Obrazy w blogu są suuuper, więc twórz dalej i głowa do góry:)
Post a Comment